W 2016 roku w lipcu wzięliśmy ślub. Już przed ślubem staraliśmy się o potomka ale bez skutku. Lekarze na początku mówili że to wina stresu, ale nikt nie podpowiedział jak się badać. W 2018 roku po kilku moich badaniach trafiliśmy do Pani urolog, która skierowała nas do Pana Doktora Michała Kupsia. Okazało się że mąż ma wadę genetyczną i brak nasieniowodów. Jedyną szansą na nasz cud było in vitro. (…) Zrobiliśmy wszystkie potrzebne badania, Dr Michał zrobił biopsję i udało się uzyskać trzy zarodki. Długo czekaliśmy na transfer naszej śnieżynki, ponieważ na każdym badaniu okazywało się, że mam cysty na jajnikach.
To był trudny czas. Pracowałam wtedy w korporacji, nie lubiłam tej pracy i po każdej wizycie gdzie okazywało się, że musimy jeszcze czekać na transfer, pokazywały się łzy. To był czas, gdy mąż bardzo mnie wspierał i poświęciliśmy dużo czasu na rozmowy. W pewnym momencie byliśmy już zmęczeni i postanowiliśmy zrobić przerwę od badań. Ja zmieniłam pracę.
W lutym (…) był transfer mrożonego zarodka, który okazał się wielkim sukcesem. 5 listopada na świat przyszedł nasz Aniołek Wituś, który wygląda jak kopia taty. Wituś jest pierwszym wnukiem dla dziadków i dla wszystkich jest oczkiem w głowie. Dla nas jest całym Światem, to nasz Mały-Wielki cud. Jest bardzo grzeczny i kontaktowy. Z dnia na dzień zmienia się i bardzo szybko się rozwija. Obdarza nas wielką miłością. Teraz już nie wyobrażamy sobie bez niego życia. Uwielbiamy jego uśmiechy. Bardzo dziękujemy całej ekipie Vitrolive za nasz Cud, dzięki Wam nasze życie nabrało koloru i ogromnej miłości.
Spróbuj dostosować wyszukiwanie lub usunąć filtry