Według szacunków problem niepłodności dotyczy obecnie ok. 10–16% osób w wieku rozrodczym. W Polsce boryka się z nim ok. miliona par, z czego większość nie pozostaje pod opieką specjalistycznych ośrodków zajmujących się kompleksową diagnostyką i leczeniem zaburzeń płodności. Zdrowie reprodukcyjne jest tematem, którym nie interesujemy się zbytnio, dopóki nie sprawia nam problemów. W ramach wspierania profilaktyki i promocji płodności w TFP prowadzimy działania edukacyjne pod szyldem naszej autorskiej kampanii "Zadbaj o swoją płodność".
Przede wszystkim postaw na świadomość – warto zacząć od spojrzenia na siebie, swoje zachowania i nawyki. Istnieje długa lista czynników, które mogą przyczynić się do niepłodności. Niektóre z nich jesteś w stanie wyeliminować poprzez prowadzenie właściwego stylu życia, inne mogą wymagać konsultacji i interwencji lekarskiej. Możesz też ocenić swoją płodność poprzez badania i poradzić się specjalisty ds. płodności, jeśli cokolwiek budzi Twój niepokój.
Poznaj 10 porad, jak dbać o swoją płodność, pochodzących od 10 naszych specjalistów z klinik w Szczecinie i Krakowie. Ponadto, nie zwlekaj – zrób proste badania w klinice z profesjonalnym zapleczem! Umów się na spotkanie z nami już dziś.
Czas potrzebny do zapłodnienia wydłuża się wraz z wiekiem. Dlaczego? Dziewczynki rodzą się z ustaloną liczbą niedojrzałych komórek jajowych drzemiących w jajnikach. Ich liczba zmniejsza się wraz ze wzrostem wieku. Przychodząc na świat większość dziewczyn ma około od 1 do 2 milionów jajeczek, w okresie dojrzewania liczba ta spadła do 400 000, zaś w momencie osiągnięcia 37 r.ż. pozostaje ich około 25 000. W okresie, kiedy przeciętna kobieta przechodzi menopauzę (51 lat), w jej jajnikach gromadzi się jeszcze około 1 000 niedojrzałych oocytów, jednak nie są one płodne. W warunkach niezaburzonych, w każdym pojedynczym cyklu miesiączkowym, podczas owulacji jedno z niedojrzałych jajeczek dojrzewa i zostaje uwolnione. Takich cykli łącznie w całym okresie rozrodczym kobiety ma miejsce ok. 400. Komórki, które nie „dostaną swojej szansy”, obumierają i zostają wchłaniane przez organizm. Należy wiedzieć, że wiek obniża nie tylko liczbę oocytów, ale także ich jakość.
Najlepszy czas na urodzenie dziecka dla kobiety to okres pomiędzy 22 a 28 r.ż. Możliwości reprodukcyjne pań zmniejszają się po trzydziestce i drastycznie spadają po 35 roku życia. Każdego miesiąca zdrowa, płodna 30-letnia kobieta ma ok. 20% szans na zajście w ciążę. Oznacza to, że na każde 100 zdrowych, płodnych trzydziestolatek stawiających na naturalną koncepcję w pojedynczym cyklu 20 odniesie sukces, a pozostałe 80 będzie musiało spróbować ponownie. Połowa starających się par uzyska pozytywny wynik testu ciążowego po ok. 6 miesiącach, a 3/4 – po 9 miesiącach. Po roku regularnego współżycia nie udaje się spełnić marzenie o dziecku ok. 15% parom. W momencie osiągnięcia 40 r. ż. szansa kobiety wynosi mniej niż 5% na cykl, co oznacza dokładnie tyle, że mniej niż 5 na 100 kobiet każdego miesiąca ma szansę zajść w ciążę. Tak, większości kobiet nie uda się naturalnie począć dziecka po czterdziestce, jest to fakt.
Badania potwierdzają, że wraz z wiekiem matki rośnie ryzyko poronienia, przedwczesnego porodu, niskiej wagi urodzeniowej dziecka i wystąpienia zespołu Downa. Nie bez znaczenia jest także wiek mężczyzny. Komórki, z których powstają plemniki, także się starzeją, a wraz z upływem lat są coraz dłużej narażone na mogące doprowadzić do powstania zaburzeń genetycznych u potomstwa szkodliwe czynniki. Szacuje się, że płodność mężczyzn zaczyna spadać w wieku od 40 do 45 lat. Co ważne to to, że mężczyźni mogą uprawiać seks zakończony wytryskiem, nie oznacza, że (nadal) są płodni
Nie każdy wie, że wiek ogranicza też sukces poczęcia z pomocą metod wspomagania rozrodu, w tym skuteczność zapłodnienia pozaustrojowego. Chociaż historie celebrytów pokazują dojrzałych, zamożnych rodziców wychowujących niemowlaki w okresie pokwitania, to – nawet przy wsparciu technik ART i niezwykłym oddaniu zespołu terapeutycznego – metryka (szczególnie kobiety!) ma wielkie znaczenie.
Źródło: materiał opracowany na bazie informacji pochodzących z „Przewodnika po płodności” autorstwa prof. J Boivina z Cardiff University, upublicznionego przez British Fertility Society, poradnika “Age and Fertility” aut. American Society for Reproductive Medicine oraz zasobów naukowych American College of Obstetricians and Gynecologists.
Kiedy próbujesz zajść w ciążę, w Twojej głowie seks staje się czymś więcej niż tylko zabawą. Dla celów prokreacyjnych ważne, aby współżyć często, regularnie i z dobrym nastawieniem. Zajęte codziennymi sprawami osoby mają tendencję do planowania seksu w okresie owulacji, ale badania potwierdzają. że ograniczanie się do wyliczonego „okienka płodności” obniża naszą efektywność rozrodczą.
W ciągu ostatniej dekady pojawiły się informacje, które przynajmniej w teorii mogą pomóc w zdefiniowaniu optymalnej częstotliwości współżycia. Podczas gdy przerwy w abstynencji dłuższe niż 5 dni mogą niekorzystnie wpływać na liczbę plemników, przerwy trwające zaledwie 2 dni wiążą się z utrzymaniem normalnej gęstości plemników. Powszechnie rozpowszechnionym błędnym przekonaniem jest to, że częste wytryski zmniejszają płodność mężczyzn. W retrospektywnym badaniu, w którym przeanalizowano prawie 10 000 próbek nasienia, stwierdzono, że u mężczyzn z prawidłową jakością nasienia stężenie i ruchliwość plemników pozostają w normie nawet przy codziennym wytrysku. Warto za to podkreślić, że po dłuższych przerwach w abstynencji wynoszących 10 lub więcej dni parametry nasienia zaczynają się pogarszać.
Światowe rekomendacje zalecają zgodnie, by w celach prokreacyjnych kochać się co 2–3 dni. Starając się o dziecko warto robić to częściej niż rzadziej, ale nie należy zmuszać się do przestrzegania restrykcyjnego harmonogramu. W badaniu z udziałem 221 przypuszczalnie płodnych par planujących zajście w ciążę, najwyższa płodność w cyklu (37% na cykl) była związana z codziennymi stosunkami seksualnymi. Współżycie co drugi dzień dawało porównywalny wskaźnik ciąż na cykl (33%), ale za to prawdopodobieństwo sukcesu spadło do 15% na cykl, gdy stosunek odbywał się tylko raz w tygodniu.
Co ciekawe, obserwacje naukowe potwierdzają, że stres związany z próbą poczęcia zmniejsza pewność siebie, satysfakcję seksualną i częstotliwość współżycia. Parametry te ulegają pogorszeniu, gdy moment stosunku jest powiązany z próbami przewidywania owulacji lub ścisłego planowania potencjalnej ciąży. Dlatego zawsze, ale to zawsze warto pamiętać, że efektywność rozrodcza wzrasta wraz z częstotliwością współżycia i jest najwyższa, gdy stosunek następuje co średnio 2 dni, ale optymalna częstotliwość współżycia to taka, która pozostaje w zgodzie z Tobą i Twoim partnerem. Bez stresu.
Na potrzeby edukacji seksualnej wykorzystuje się termin „okno płodności”. Najlepiej zdefiniować je jako umowny „czas płodności” obejmujący 6-dniowy okres kończący się w dniu owulacji. Przynajmniej w teorii żywotność zarówno oocytów, jak i plemników powinna być w tym czasie maksymalna. Do celów klinicznych okres maksymalnej płodności można oszacować na podstawie analizy okresów międzymiesiączkowych, zestawów wskaźników owulacji lub oceny śluzu szyjkowego. W warunkach domowych precyzyjne wyliczenie tego momentu jest bardzo, bardzo trudne.
W przypadku stosunku płciowego prawdopodobieństwo zajścia w ciążę następuje najczęściej w trzydniowym okresie kończącym się w dniu owulacji. W cytowanym już badaniu z udziałem 221 kobiet, szczyt płodność obserwowano, gdy stosunek nastąpił w ciągu 2 dni przed owulacją. W innym badaniu dotyczącym planowania rodziny badacze połączyli dane uzyskane z dwóch grup, z których jedna wykorzystywała podstawowe monitorowanie temperatury ciała, a druga analizę metabolitów estrogenu/progesteronu w moczu mające określić prawdopodobny czas owulacji; prawdopodobieństwo zajścia w ciążę było największe w przypadku stosunku płciowego w przeddzień owulacji i zaczęło zmniejszać się w dniu przypuszczalnej owulacji.
Zaobserwowano, że wśród kobiet, które określiły swoje cykle miesiączkowe jako „generalnie regularne”, prawdopodobieństwo poczęcia w wyniku pojedynczego stosunku płciowego wzrasta w okresie domniemanego okresu płodności. Szansa na uzyskanie klinicznej ciąży wzrosła z 3,2% w 8. dniu cyklu do 9,4% w 12. dniu cyklu i spadła do mniej niż 2% w 21. dniu cyklu.
Szacuje się, że regularnie miesiączkująca kobieta ma przeciętnie 13 cykli miesiączkowych w roku, czyli 13 szans na zajście w ciążę. Ponieważ dokładne przewidywanie owulacji jest trudne w przypadku każdej dostępnej metody, liczenie na swoją nieomylność w określaniu „okienka płodności” odbiera nam cenny czas reprodukcyjny. Prawdopodobieństwo poczęcia należy maksymalizować poprzez zwiększenie częstości współżycia rozpoczynającego się wkrótce po ustaniu miesiączki i kontynuacji owulacji u kobiet mających regularne cykle miesiączkowe. Długość okresu płodności może być różna u kobiet, zmieniając indywidualnie dla każdej z pań prawdopodobieństwo sukcesu. Dlatego zaleca się regularne współżycie w czasie całego cyklu. Współżycie celowane jest niewskazanie; lepiej kochać się wtedy, gdy przyjdzie na to ochota, pamiętając, że do igraszek we dwoje nie można podchodzić ze zniecierpliwieniem i napięciem. Wszak o ciążę w większości przypadków wcale nie trzeba się starać, wystarczy jej nie unikać.
Przyjmuje się, że ponad 80% par w populacji ogólnej zajdzie w ciążę w ciągu 1 roku, jeśli nie będą stosować antykoncepcji i regularnie współżyć co 2-3 dni. Spośród par, które nie zajdą w ciążę w pierwszym roku, około połowa z nich zajdzie w kolejnym roku. Jeśli nie udaje Ci się zajść w ciążę, skontaktuj się ze swoim ginekologiem – specjalistą ds. płodności. To, jak długo należy czekać przed wizytą u lekarza, zależy od Twojego wieku:
- Kobiety w wieku poniżej 35 lat powinny starać się o pomoc medyczną po nieudanych próbach naturalnej koncepcji trwających co najmniej 1 rok.
- Kobiety w wieku 35 lat lub starsze powinny zgłosić się do lekarza po 6 miesiącach bezowocnych starań.
Źródło: Dokument wspólny Komisji Praktyk Amerykańskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Towarzystwa Endokrynologii Rozrodu i Niepłodności „Optymalizacja naturalnej płodności: opinia komisji” (2017), statystyki National Health Service: https://www.nhs.uk/conditions/pregnancy-and-baby/getting-pregnant/ (1.10.2020), wytyczne brytyjskie National Institute of Health and Care Excellence (NICE 2004, zmiana 2013) oraz praca “Diagnostyka i leczenie niepłodności – rekomendacje Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii (PTMRiE) oraz Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGP)” z 2018 roku.
Rak to nie wyrok. Podejmując z nim walkę, walczysz nie tylko o swoje życie, ale także o jego jakość po terapii antyrakowej. Zachowanie płodności może być jednym z kluczowych jej elementów. Warto o tym wiedzieć przed podjęciem leczenia! Dlaczego? Wiele osób nie wie, że w przypadku chemioterapii oraz radioterapii ryzyko uszkodzenia układu rozrodczego u obu płci jest szczególnie wysokie, mogąc znacznie utrudnić lub nawet uniemożliwić posiadanie przyszłego biologicznego potomstwa.
W praktyce klinicznej tylko nieco ponad 30% pacjentów onkologicznych otrzymuje informację o zachowaniu płodności przed rozpoczęciem leczenia. Wiemy natomiast, że chemioterapia może prowadzić do zaniku miesiączki i znacznego zmniejszenia puli pęcherzyków jajnikowych. Zależnie od rodzaju zastosowanego leku może prowadzić częściowego lub całkowitego zniszczenia komórek jajowych pacjentki. Podobnie promieniowanie radioterapii może niszczycielsko działać na proces powstawania i dojrzewania plemników. Udowodnione jest też, że przyjmowane w terapii antynowotworowej leki cytostatyczne uszkadzają nie tylko komórki nabłonka plemnikotwórczego, ale również ich materiał genetyczny.
To nie znaczy, że nie mamy żadnych możliwości ochrony naszej płodności. Musimy tylko pomyśleć o tym przed rozpoczęciem terapii.
Jakie opcje terapeutyczne dostępne są dla kobiet?
Pacjentki mogą korzystać z poniższych technik krioprezerwacji pojedynczo lub można je też łączyć:
Mrożenie tkanki jajnikowej – Jest to metoda zalecana, gdy Pacjenta musi podjąć walkę z rakiem szybko i nie można stosować u niej dodatkowych leków hormonalnych potrzebnych do stymulacji hormonalnej. Tkankę jajnikową pobiera się z użyciem laparoskopu i mrozi. Po zakończeniu leczenia onkologicznego rozmraża się ją i przeszczepia, dzięki czemu kobieta nierzadko może począć dziecko spontanicznie, bez pomocy in vitro.
Witryfikacja komórek jajowych – Gamety kobiety są pobierane, mrożone i przechowywane do momentu wyzdrowienia i podjęcia decyzji o macierzyństwie.
Mrożenie zarodków – W tym przypadku jeszcze przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego od kobiety pobiera się komórki jajowe, zapładnia je nasieniem Partnera i mrozi w postaci powstałych po zapłonieniu in vitro zarodków. Można je przechowywać wiele lat.
Ocena retrospektywna prac badawczych z ostatnich 50 lat pokazuje, że ciąża u kobiet nie zwiększa ryzyka wznowy nowotworu.
Zabezpieczenie nasienia u pacjentów onkologicznych
Ponieważ u mężczyzn terapia onkologiczna może także powodować trwałe uszkodzenie potencjału rozrodczego, zaleca się u nich proaktywne podjęcie próby zachowania płodności. Zabezpieczenie jej u mężczyzn jest dużo prostsze niż u kobiet i sprowadza się do oddania nasienia, które następnie jest mrożone. Skuteczność ewentualnego sztucznego zapłodnienia z nasieniem kriokonserwowanym i świeżym jest taka sama.
Źródło: tekst oparty na bazie doniesień pochodzących z “Clinical Obstetrics and Gynecology” December 2010 – Volume 53 – Issue 4 – p 727-739, doi: 10.1097/GRF.0b013e3181f96b54 “Toxicity of chemotherapy and radiation on female reproduction” aut. Meirow D., Beiderman H., Anderson RA, Wallace WH, artykułu “Cisplatin and Doxorubicin Induce Distinct Mechanisms of Ovarian Follicle Loss; Imatinib Provides Selective Protection Only against Cisplatin” aut. Stephanie Morgan, Federica Lopes, Charlie Gourley, Richard A. Anderson, Norah Spears, a także pracy “Discussions Regarding Reproductive Health for Young Women With Breast Cancer Undergoing Chemotherapy” popełnionej przez Christine M. Duffy , Susan M. i Pregnancy after breast cancer, Upponi SS. et. al. Eur. J. Cancer 2003 (https://fertiprotekt.com/english).
Płodność człowieka jest zjawiskiem złożonym, a niepłodność może być wynikiem wielu przyczyn dotyczących obojga partnerów. Badania wykazały, że skrajne wartości BMI – w obu kierunkach – czyli zarówno niedobór, jak i nadmiar masy ciała negatywnie wpływają na funkcje rozrodcze kobiet.
Gdy myślimy o otyłość, od razu nasuwa nam się skojarzenie z nadciśnieniem, cukrzycą i chorobami serca. Jednak większość ludzi jest zaskoczona, gdy dowiaduje się, że istnieje związek między nadwagą czy otyłością a niepłodnością. Dane epidemiologiczne potwierdzają, że otyłość jest przyczyną 6% pierwotnej niepłodności. Co zaskakujące – także niska masa ciała kobiet jest przyczyną 6% pierwotnej niepłodności. Łącznie więc 12% pierwotnej niepłodności wynika z odchyleń masy ciała od ustalonych norm. Uważa się, że niepłodność tę można skorygować przywracając masę ciała do normalnych, ustalonych granic. Szacuje się, że ponad 70% kobiet, które są niepłodne w wyniku zaburzeń masy ciała, zajdzie w ciążę samoistnie, jeśli ich zaburzenie zostanie skorygowane poprzez odpowiednią dietę.
Co ciekawe, część lekarzy oraz pacjentów tak bardzo koncentruje się na problemie medycznym, że postrzega parametr masy ciała w ocenie przyczyn niepłodności jako mniej ważny. Prawda jest jednak taka, że optymalizacja stylu życia winna dotyczyć praktycznie każdej pary, która zgłasza się do poradni leczenia niepłodności. Świadomość znaczenia wagi ciała dla reprodukcji umożliwia również parom utrzymanie odpowiedniej masy ciała lub skorygowanie jej zaburzeń jeszcze przed poddaniem się kosztownej, czasochłonnej procedurze leczenia niepłodności.
W ciele człowieka tkanka tłuszczowa jest narządem endokrynnym wpływających na działanie wielu hormonów. Zaburzenia hormonalne mogą się z kolei przyczyniać do bardzo innych, rozlicznych zaburzeń. Wykazano, że zarówno niedobór, jak i nadmiar masy ciała wynikające ze sposobu żywienia mogą negatywnie wpływać na płodność pary.
Analiza danych uzyskanych w badaniu Nurses’ Health Study II, pochodzących z trwającej 8 lat obserwacji 17 544 kobiet w wieku 25-42 lat, które próbowały zajść w ciążę, wykazała, że niektóre cechy modelu żywienia mogą mieć znaczący wpływ na zmniejszenie ryzyka niepłodności wynikającej z zaburzeń owulacji. Większy stopień zgodności z wzorcem „diety płodności” wiąże się z mniejszym ryzykiem niepłodności spowodowanej brakiem owulacji. Udowodniono, że odpowiednie nawyki żywieniowe i styl życia mogą obniżyć ryzyko wystąpienia niepłodności spowodowanych zaburzeniami owulacji o około 69%!
Do dziecka trzeba dwojga
Jeśli masa ciała kobiety jest mniejsza niż 95% przewidywanej idealnej masy ciała lub większa niż 120% przewidywanej idealnej masy ciała, wówczas podstawowym zaleceniem terapeutycznym powinno być odpowiednie zwiększenie lub zmniejszenie jej. Dlaczego? Ponieważ właściwa masa ciała zapewnia prawidłowe funkjonowanie układu rozrodczego u kobiet oraz korzystnie wpływa na parametry hormonalne i metaboliczne. Zmniejszenie masy ciała może spowodować poprawę profilu hormonalnego, pomóc w przywróceniu prawidłowych cykli owulacyjnych, ułatwić zajście w ciążę oraz umożliwić uniknięcie wielu wynikających z otyłości powikłań ciąży. Zachowanie odpowiedniej masy ciała może także sprzyjać poprawie profilu hormonalnego oraz zmniejszyć objawy choroby u otyłych kobiet z PCOS.
W ciągu ostatnich 30 lat otyłość mężczyzn u mężczyzn w wieku rozrodczym wzrosła prawie trzykrotnie i zbiega się ze wzrostem niepłodności męskiej na całym świecie. Obecnie pojawiają się dowody na to, że otyłość u mężczyzn ma negatywny wpływ na ich potencjał rozrodczy, nie tylko obniżając jakość nasienia, ale w szczególności zmieniając fizyczną i molekularną strukturę komórek rozrodczych w jądrach i – ostatecznie – dojrzałych plemnikach. Niedawne dane wykazały, że otyłość męska upośledza również metabolizm i zdrowie reprodukcyjne potomstwa, co sugeruje, że sygnały zdrowotne ojca są przekazywane następnemu pokoleniu, a mediatorem najprawdopodobniej jest jego nasienie.
Źródło: materiał opracowany na bazie zasobów American Society for Reproductive Medicine, w tym dokumentu „Abnormal body weight: a preventable cause of infertility”, artykułu “Impact of obesity on male fertility, sperm function and molecular composition” aut. Nicole O. Palmer, 1 Hassan W. Bakos, 2 , 3 Tod Fullston, 1 and Michelle Lane 1 , 3 ,* opublikowanego Spermatogenesis. 2012 Oct 1; 2(4): 253–263. doi: 10.4161/spmg.21362; tekstu „Wpływ masy ciała na płodność u kobiet” aut. M. Hajduk (Via Medica) i wyników badania Chavarro J.E., Rich-Edwards J.W., Rosner B.A. i wsp.: “Diet and lifestyle in the prevention of ovulatory disorder infertility.” Obstet. Gynecol. 2007; 110: 1050–1058.
Palenie tytoniu prowadzi do powstania 14 lokalizacji nowotworów i jest przyczyną prawie 4 milionów zgonów rocznie. Wpływa też na każdy etap procesu reprodukcji – zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet. Nie ma bezpiecznego limitu dla palenia papierosów, jedynym sposobem ochrony siebie i swojego nienarodzonego dziecka przed skutkami ubocznymi wywoływanymi przez palenie jest rzucenie go.
Substancje chemiczne (takie jak nikotyna, cyjanek i tlenek węgla) zawarte w dymie papierosowym przyspieszają u kobiety utratę komórek jajowych. Niestety, gdy jajeczka obumierają, nie można ich zregenerować ani wymienić. Oznacza to, że menopauza występuje od 1 do 4 lat wcześniej u palących kobiet (w porównaniu z niepalącymi). Kobiety, które palą w ciąży, są bardziej narażone na poronienie niż osoby niepalące. Ich dzieci mają zwiększone ryzyko niskiej masy urodzeniowej, przedwczesnego urodzenia i wad wrodzonych.
Palenie zwiększa też u kobiety ryzyko ciąży pozamacicznej, w której dziecko zaczyna rozwijać się poza macicą, najczęściej w jajowodzie, gdzie nie przeżyje. Jest to też zjawisko niebezpieczne dla matki.
Aby podkreślić znaczącą wagę dowodów w piśmiennictwie, w ostatnim opublikowanym badaniu Hulla wykorzystującym dużą populacyjną próbę kobiet w ciąży, stwierdzono, że palenie może znacznie opóźnić czas poczęcia. Ta ważna obserwacja jest pierwszym badaniem populacyjnym na dużą skalę, która wykazała, że palenie ma negatywny wpływ na płodność, niezależnie od innych czynników. U poddanych analizie pań aktywne palenie wiązało się z brakiem poczęcia w ciągu 6 lub 12 miesięcy ze zwiększonym opóźnieniem skorelowanym ze wzrostem liczby wypalanych dziennie papierosów. Odsetek kobiet, u których wystąpiło opóźnienie poczęcia trwające ponad 12 miesięcy, był o 54% wyższy w przypadku palaczy w porównaniu z niepalącymi. Narażenie na bierne palenie dodatkowo zwiększyło szanse na poczęcie kobiety w ciągu 6 miesięcy.
Palacze płci męskiej mogą cierpieć na obniżoną jakość nasienia z niższą liczbą i ruchliwością plemników oraz zwiększoną liczbą plemników o nieprawidłowym kształcie. Palenie może również zmniejszyć zdolność plemników do zapłodnienia jajeczek. Dodatkowo, mężczyźni, którzy palą, mogą mieć problemy z uzyskaniem i utrzymaniem erekcji. Intensywne palenie (ponad 20 papierosów dziennie) przez ojców w momencie poczęcia zwiększa ryzyko dziecięcej białaczki.
Ponieważ palenie uszkadza materiał genetyczny zarówno jajeczek i nasienia, wskaźniki poronień i wad wrodzonych potomstwa są wyższe wśród palaczy. Tytoń bezdymny prowadzi również do zwiększonej liczby poronień.
Rzucenie palenia na co najmniej trzy miesiące przed staraniem się o dziecko jest ważne, aby upewnić się, że nasienie jest zdrowe w momencie poczęcia.
Źródło: materiał opracowany na bazie informacji American Society of Reproductive Medicine (https://www.reproductivefacts.org/globalassets/asrm/asrm-content/learning–resources/patient-resources/protect-your-fertility3/smoking_infertility.pdf) oraz https://www.yourfertility.org.au/everyone/lifestyle/smoking, tekstów z bazy Cohrane oraz opracowania “Delayed conception and active and passive smoking” aut. Hull, M., North K., Taylor, H., Farrow, A., Ford, W.C., et al.,. Fertil Steril 2000; 74, 724 – 732.
Czujemy się młodo, żyjemy aktywnie i często nawet nie podejrzewamy, że wiek naszych jajników może nie współgrać z naszym wyobrażeniem o sobie. Różnie z tym bywa, niemniej biologiczny potencjał jajników możemy oszacować wykonując oznaczenie AMH.
Kobiety rodzą się z pewną określoną, indywidualną dla siebie, dożywotnią podażą jajeczek, a ich jakość i ilość stopniowo maleją wraz z wiekiem. Zegar biologiczny tyka dla każdej z nas w innym tempie. Dobrym wyznacznikiem faktycznego potencjału rozrodczego jest oznaczenie stężenia AMH. Określenie poziomu Twojej indywidualnej rezerwy jajnikowej pozwoli ocenić Twoje szanse na zostanie mamą.
Hormon Anty-Mullerowski (AMH) jest hormonem wydzielanym przez pęcherzyki w jajnikach. Poziom AMH we krwi kobiety jest dobrym wskaźnikiem jej rezerwy jajnikowej. Dowiedz się więcej o samym oznaczeniu AMH. Wykonując badanie w klinikach TFP wyniki możesz poznać bez wychodzenia z domu, logując się w Portalu Pacjenta. Co ważne, AMH nie zmienia się podczas cyklu miesiączkowego, więc próbkę krwi można pobrać o każdej porze miesiąca – nawet podczas stosowania doustnej antykoncepcji.
Jeśli martwisz się o swój potencjał płodności lub po porostu chcesz zabezpieczyć się przyszłość - zbadaj się. Poziomy AMH nie są sztywne, stałe i określone dla wieku, zmieniają się w czasie, dlatego śledzenie ich jest kluczowe.
Około 13 na 100 Par nie może zajść w ciążę uprawiając seks bez zabezpieczenia. Istnieje wiele przyczyn niepłodności, a w ponad jednej trzeciej przypadków niepłodności problem dotyczy mężczyzny. Co ważne – znając podłoże trudności i proaktywnie im przeciwdziałając – znaczna część osób ma szansę na biologiczne poczęcie potomka.
Jak dowiedzieć się, czy u podłoża niepowodzeń leży czynnik męski? Trzeba się zbadać, po prostu. Standardowe badanie nasienia to pierwszy krok w ocenie płodności Partnera. Seminogram określa w sposób bardzo szybki i wiarygodny stan zdrowia reprodukcyjnego mężczyzny. Aby go wykonać często wystarczy jedna wizyta w klinice. Na podstawie wyników analizy ejakulatu urolog lub androlog może zlecić kolejne, poszerzone analizy, które w pełniejszy sposób opiszą sytuację kliniczną Pacjenta i podejmą właściwe kroki, by przybliżyć Parę do rodzicielstwa.
Nasienie bada się pod kątem liczby i jakości obecnych plemników; wyszukuje się na przykład wszelkie nieprawidłowości w kształcie (morfologii) i ruchu (ruchliwości) plemników. Laboratorium andrologiczne może sprawdzać ejakulat pod kątem oznak ewentualnych problemów, takich jak np. infekcje.
Podstawowe badanie nasienia w naszej klinice wykonywane jest zgodnie z najbardziej aktualnymi wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia – wg V edycji WHO („Laboratory manual for the Examination and processing of human semen 2010”). Aktualne normy nasienia według WHO mówią, że objętość nasienia powinna wynosić minimum 1,5 ml. Za prawidłową koncentrację uznaje się 15 mln plemników w 1 ml nasienia. Ponad połowę powinny stanowić żywe plemniki, a 32% z nich wykazywać ruch postępowy. Ważne, aby minimum 4% plemników miało prawidłową budowę. Odpowiednie pH spermy powinno przekraczać 7,2. Jeśli coś jest nie tak, specjalista ds. płodności powinien zapewnić ukierunkowane podejście do terapii i zaproponować leczenie.
Wszystkie informacje na temat możliwych typów badania i optymalnego przygotowania się do przeczytasz tu.
Jeśli chcesz zapewnić sobie spokój w planowaniu rodziny, warto upewnić się, że nic (a często to błahe powody!) nie stanie na drodze do ojcostwa. Wiedz, że w klinikach TFP czas oczekiwania na wyniki podstawowego badania nasienia wynosi do 2 godzin. Można je łatwo sprawdzić bez wychodzenia z domu (poprzez Portal Pacjenta) lub odebrać w klinice jeszcze tego samego dnia. Nie ma na co czekać!
Istnieją mocne dowody naukowe, że alkohol może zmniejszać płodność zarówno u mężczyzn, jaki u kobiet. Dlaczego alkohol zmniejsza szanse na urodzenie dziecka? Jaka dawka to za dużo, gdy próbujesz zajść w ciążę?
Spożywanie alkoholu wiąże się z wieloma zagrożeniami dla zdrowia reprodukcyjnego. Badania na ludziach i modelach zwierzęcych wykazały zmiany w regularności owulacji i cyklu miesiączkowego u kobiet w przedłużonym stopniu konsumujących alkohol. Schliep i in. stwierdzili, że zwiększone spożycie alkoholu zwiększyło poziom estradiolu, testosteronu i LH, przy czym większy wzrost obserwowano u kobiet, które zgłaszały upijanie się, chociaż nie towarzyszyły im zaburzenia cyklu miesiączkowego.
Dowiedziono, że intensywne spożywanie alkoholu może zmniejszać rezerwę jajników i zdolność rozrodczą u kobiet. Rezerwa jajnikowa, czyli miara potencjału rozrodczego kobiety określana przez jej pozostałe komórki jajowe, może być mierzona na różne sposoby, w tym poziomy hormonu folikulotropowego (FSH) i hormonu anty-Müllera (AMH), a także liczbę pęcherzyków antralnych. Badanie przeprowadzone na Afroamerykankach w Michigan wykazało, że kobiety, które regularnie piją dwa lub więcej razy w tygodniu, miały o 26% niższy poziom AMH niż obecnie pijące, które nie piją po dostosowaniu do wieku. Istnieją również dowody na to, że kobiety cierpiące na alkoholizm mogą doświadczać menopauzy we wcześniejszym wieku niż ich powstrzymujące się od alkoholu koleżanki.
Jeśli jesteś już w ciąży i piłaś tylko niewielkie ilości alkoholu we wczesnym okresie ciąży, ryzyko uszkodzenia dziecka jest niskie. Trzeba jednak pamiętać, że picie alkoholu w czasie ciąży może prowadzić do długotrwałych problemów zdrowotnych u dziecka, takich jak wystąpienie Płodowego Zespołu Alkoholowego (Fetal Alcohol Syndrome – FAS). Z tego powodu najbezpieczniejszym podejściem dla kobiet w ciąży jest całkowite powstrzymanie się od picia alkoholu.
Spożycie alkoholu u mężczyzn może również powodować problemy z płodnością. W niektórych badaniach dotyczących długotrwałego, intensywnego spożywania alkoholu donoszono o zmniejszonym uwalnianiu gonadotropin, atrofii jąder oraz zmniejszonej produkcji testosteronu i nasienia. Konsekwentnie dokumentowano również obniżenie jakości parametrów nasienia u osób intensywnie spożywających alkohol, nawet przy sporadycznej azoospermii. Ponadto istnieją mocne dowody na to, że nadużywanie alkoholu i ostre odurzenie wiąże się z dysfunkcjami seksualnymi, w tym z zaburzeniami podniecenia i pożądania, a także z zaburzeniami erekcji i wytrysku, które mogą prowadzić do trudności w poczęciu.
Najważniejszy w kontekście alkoholu jest umiar. Jeśli średnio nie przekraczamy dawki 25 g alkoholu na dzień i dbamy przy tym o jakość spożywanego trunku (stawiajmy np. na dobre, czerwone wino), nie powinniśmy ucierpieć od negatywnych konsekwencji. W przypadku alkoholu odrobina przyjemności jest dozwolona, ale z głową i umiarem!
Źródło: materiał opracowano na bazie publikacji pt. „Alcohol and fertility: how much is too much?” KV Heertum i B. Rossi, a także polskich dokumentów: „Postępowanie dietetyczne jako element leczenia zaburzeń płodności u mężczyzn z obniżoną jakością nasienia” aut. A. Jeznach-Steinhagen oraz A. Czerwonogrodzkiej-Senczyny, artykułu „Wpływ sposobu żywienia na płodność kobiet i mężczyzn” aut. B. Sawaniewska, D. Gajewska i E. Lange, a także materiałów „Problemy zdrowia prokreacyjnego związane z konsumpcją alkoholu” J. Moskalewicza i „Zaburzenia płodności u mężczyzn uzależnionych od alkoholu” aut. A. Czerwińska i T. Pawłowskiego oraz raz pracy „Sposób żywienia a płodność” D. Szostak-Węgierek.
Niewykryte lub nieleczone choroby przenoszone drogą płciową bardzo często przebiegają praktycznie bezobjawowo, ale niosą wiele szkód w kontekście zdrowia reprodukcyjnego pary.
Przewlekłe zapalenie szyjki macicy i błony śluzowej macicy, zmiany w wydzielinie dróg rodnych, indukcja mediatorów immunologicznych, które wpływają na fizjologię gamet lub zarodka, oraz zaburzenia strukturalne (tj. zrosty wewnątrzmaciczne) przyczyniają się do niepłodności kobiet.
Infekcje powodowane przez bakterie, wirusy lub pierwotniaki atakujące nasz układ moczowo-płciowy są również głównym czynnikiem powodującym obniżenie płodności u mężczyzn, ustępując czołowego miejsca na liście największych zabójców płodności jedynie nieprawidłowym parametrom nasienia. Niedrożność najądrzy lub przewodów czy uszkodzenie jąder spowodowane zapaleniem jąder to tylko niektóre z mechanizmów, które poprzez wywoływany stan zapalny mogą wpływać na płodność u mężczyzn.
Jakie bakterie przede wszystkim uważane są za bakterie niepłodności? Na pierwszym miejscu wymienia się Chlamydia trachomatisi, która przenoszona jest podczas stosunku seksualnego, lecz nie tylko, bo także na przykład podczas porodu. To zakażenie niestety najczęściej przebiega bezobjawowo lub „skąpo”, przez co jest bardziej szkodliwe, ponieważ brak objawów uniemożliwia pacjentowi poszukiwanie szybkiej interwencji medycznej. Jeśli już się ujawnia, pierwszymi objawami są zwykle: nienaturalna wydzielina z pochwy i pieczenie podczas oddawania moczu u kobiet oraz dyskomfort podczas oddawania moczu u mężczyzn. Gdy zaobserwujesz takie symptomy, natychmiast działaj! Do wyobraźni może przemówić fakt, iż C. trachomatis powoduje około 50% zapalenia najądrzy u aktywnych seksualnie mężczyzn poniżej 35 roku życia. Długotrwałe, nieleczone zakażenie może doprowadzić do potężnego uszkodzenia potencjału płodności u panów, a także do zapalenia miednicy mniejszej u kobiet.
Niekorzystnie zadziałać na układ rozrodczy może także dwoinka rzeżączki, szczególnie u mężczyzn. Jednym z możliwych powikłań po nieleczonym zakażeniu tym patogenem jest zapalenie najądrzy, które może skutkować niedrożnością nasieniowodów i problemami z poczęciem dziecka.
Warto wiedzieć, że kobiety są dwukrotnie bardziej narażone na rzeżączkę lub chlamydię niż mężczyźni podczas pojedynczego stosunku z zakażonym partnerem bez zabezpieczenia.
Diagnostyka zakażeń urogenitalnych w kierunku patogenów powinna być absolutnym przedmiotem Twojej troski, jeśli po 12 miesiącach regularnych, częstych aktów seksualnych odbywających się co 2-3 dni nie udaje Ci się spontanicznie począć dziecka. Należy udać się do lekarza, wykonać należyte badania, zidentyfikować problem i rozpocząć konieczne leczenie.
Pamiętaj, że leczenie zakażeń przenoszonych drogą płciową lub innych infekcji znacznie pomaga w zapobieganiu uszkodzeniom, niepełnosprawności, przewlekłemu bólowi miednicy, zmienionym relacjom jajnikowo-jajnikowym, a w konsekwencji pomaga w utrzymaniu płodności. U obu płci!
Źródło: tekst opracowany na bazie pracy poglądowej „Genital Infections and Infertility” pod red. A. Darwish, materiału „Conditions that affect fertility” wydanego przez Harvard Health Publishing oraz wskazówek ASRM na temat wpływu chorób przenoszonych drogą płciową na płodność człowieka (https://www.asrm.org/topics/topics-index/sexually-transmitted-infections/)
Indywidualne funkcjonowaniu narządów rozrodczych u każdej kobiety, a także choroby kobiece mają związek w wieloma czynnikami psychologicznymi. Ich wpływ zachodzić może na drodze psychosomatycznej (kiedy czynniki psychiczne wpływają na organizm człowieka oraz jego funkcjonowanie), a także somatopsychicznej (kiedy zdiagnozowane choroby czy stan organizmu wpływa na funkcjonowanie psychiczne człowieka). Bycie rodzicem stanowi niezwykle istotny czynnik oddziałujący na rozwój własny oraz samorealizację – zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny. W sytuacji niemożności bądź trudności w zaspokojeniu swoich potrzeb macierzyńskich z powodu zaburzeń w funkcjonowaniu narządów płciowych czy układów sterujących, rodzą się problemy natury psychologicznej. Im wyżej w hierarchii potrzeb człowieka znajduje się potrzeba bycia rodzicem, tym większą frustrację wywołuje deprywacja tej potrzeby. Kluczowy jest fakt, iż konsekwencje tej frustracji mają bezpośredni wpływ na relacje między Parterami.
Przeprowadzone dotychczas badania ukazują, że po upływie jednego roku od rozpoczęcia starań o dziecko zdecydowana większość osób odczuwa swoje niepowodzenie w poczęciu potomka jako problem psychologiczny. Pomimo że motywy nakłaniające do posiadania dziecka są różnorodne (wzmocnienie więzi między parterami, wyrażenie uczuć w związku, nieśmiertelność poprzez przekazanie materiału genetycznego) problemy z zajściem w ciążę w prawie każdym przypadku prowadzą do kryzysu, który można nazwać narastającą traumą. Badania przeprowadzone przez Freemana i in. wykazały, że aż 48% kobiet, które poddały się zapłodnieniu pozaustrojowemu in vitro określiło niepłodność jako „najtrudniejsze doświadczenie swojego życia”. W innych badaniach stres związany z niepłodnością został porównany do „(…) stresu doświadczanego po stracie ukochanej osoby, bądź do stresu pojawiającego się po rozpoznaniu choroby nowotworowej czy zawale mięśnia sercowego” (Bidzan, 2010, s. 43).
Niepłodność w niektórych aspektach podobna jest do utraty bliskiej osoby. Okoliczności są o tyle szczególne, że w tym przypadku osoba bliska nigdy nie istniała. Kobieta podczas starań o dziecko jest związana emocjonalnie nie z konkretną, realnie istniejącą osobą, ale ze swoim wyobrażeniem o uprawnionym potomku oraz o życiu w rodzinie z dzieckiem. W takiej sytuacji kobieta w danym momencie swojego życia traci możliwość realizacji swoich pragnień i marzeń.
Diagnoza oraz leczenie niepłodności ma także wpływ na funkcjonowanie pary oraz ich odczucia i zachowanie względem siebie. Niezależnie od tego, czy trudności z poczęciem znajdują się po stronie kobiety czy mężczyzny, problem zawsze dotyczy obojga Partnerów w związku. Proces leczenia wymaga wielkiego zaangażowania i wkładu każdego z nich, a także dostosowania się obu stron do zaleceń lekarskich. Terapia mająca doprowadzić do zapłodnienia jest czasochłonna, a także kosztowna. Istotny jest także fakt, że reakcje emocjonalne i zachowanie każdej ze stron mają bezpośredni wpływ na odczucia drugiej strony. Wzajemne interakcje pomiędzy dwoma stronami mogą nagodzić natężenie negatywnych emocji, a także je potęgować.
Biorąc pod uwagę jak ogromny wpływ na funkcjonowanie człowieka ma proces starań o dziecko, niezwykle istotnym czynnikiem wydaje się być nie tylko opieka medyczna, ale także psychologiczna. Zachowanie równowagi wewnętrznej, uświadomienie przeżywanych emocji oraz konstruktywne sposoby radzenia sobie ze stresem, okazują się często kluczowym czynnikiem w powodzeniu leczenia.
Opracowanie: Daria Terlikowska na podstawie literatury przedmiotu.