Redakcja merytoryczna: dr n. med. Anna Moskalonek | TFP Fertility Vitrolive
Jednym z najczęstszych pytań, jakie zadają pary przystępujące do transferu zarodka, jest: czy można w jakiś sposób wpłynąć na zwiększenie szans na ciążę? Czy zabieg boli? Od czego zależy zagnieżdżenie zarodka w jamie macicy? W dzisiejszym artykule postaram się przybliżyć te zagadnienia i odpowiedzieć na te pytania.
Przeniesienie zarodka odbywa się na fotelu ginekologicznym i polega na podaniu zarodka do jamy macicy za pomocą specjalnego cewnika pod kontrolą obrazu USG.
Do implantacji zarodka dochodzi zwykle w ciągu 3-4 dni po podaniu zarodka do jamy macicy. Proces ten jest zazwyczaj wspierany lekami, aby odpowiednio przygotować błonę śluzową jamy macicy na jego przyjęcie. Dzięki nim błona śluzowa macicy staje się grubsza i bardziej ukrwiona, co ułatwia zagnieżdżenie zarodka. Normalnie jajnik zapewnia wymagane poziomy hormonów estradiolu oraz progesteronu. Jednak w przypadku procedur IVF wartości te nie zawsze są optymalne i często wymagają regulacji.
Liczne publikacje potwierdzają, że grubość endometrium, która zwiększa szanse na prawidłową ciążę, to wartość powyżej 7 mm. Dlatego dążymy do jej uzyskania przed podjęciem decyzji i wyznaczeniem daty transferu.
Obecnie zaleca się transfer pojedynczego zarodka (SET – single embryo transfer), którego niewątpliwą zaletą jest znaczne ograniczenie ryzyka wystąpienia ciąży mnogiej, która może być zagrożeniem zarówno dla pacjentki, jak i rozwijających się płodów. W zależności od konkretnej sytuacji (zwłaszcza wieku pacjentki i oceny embriologa dotyczącej potencjału rozwojowego zarodków lub wcześniejszych niepowodzeń w leczeniu) dopuszcza się przeniesienie do jamy macicy dwóch embrionów. Transfer większej liczby zarodków jest obecnie niezwykle rzadki.
Wystąpienie ciąży bliźniaczej oscyluje między 1 a 2 procent. Należy pamiętać, że ciąże wielopłodowe niosą ryzyko powikłań położniczych i neonatologicznych, takich jak poród przedwczesny, cukrzyca ciążowa oraz nadciśnienie występujące w ciąży. Jeżeli zarodki się rozwijają i wykazują potencjał rozwojowy, zazwyczaj zostają podane do jamy macicy pacjentki kilka dni po punkcji jajników. Czasami jednak nie jest to możliwe – na przykład na skutek ryzyka zespołu hiperstymulacji. W takiej sytuacji, gdy lekarz prowadzący ma podstawy twierdzić, że transfer zarodka w aktualnym momencie może obniżyć ich szansę na zagnieżdżenie lub zagrażać zdrowiu pacjentki, najlepszym rozwiązaniem jest zamrożenie wszystkich zarodków. Mogą one zostać przeniesione w jednym z kolejnych cykli, kiedy organizm pacjentki dojdzie już do równowagi (więcej: transfer mrożonych zarodków FET).
Chcecie zostać rodzicami?
Jeżeli pomimo prób nie udało Wam się zajść w ciążę, niepokoi Was to - skontaktujcie się z naszą kliniką!
Pacjentki często zastanawiają się, co dzieje się z zarodkiem po przeniesieniu do jamy macicy. W przypadku zarodków 5-6 dniowych, w pierwszym dniu po transferze, blastocysta wydostaje się z otoczki. Pomiędzy 2-3 dniem zarodek rozpoczyna implantację - zagnieżdża się w śluzówce macicy i coraz głębiej wnika w endometrium. Kolejno w 5-8 dniu zaimplantowany zarodek dalej rozwija się w endometrium macicy i rozpoczyna się produkcja hormonu HCG.
Natomiast w 9. dniu po transferze stężenie hormonu HCG w organizmie jest na tyle duże, że można wykonać test ciążowy. Jeżeli zagnieżdżenie się zarodka przebiega prawidłowo, to oznaczenie beta-HCG z krwi 10 dni po embriotransferze powinno dać wynik dodatni.
W przypadku dodatniego wyniku beta-HCG należy skonsultować się z lekarzem. Nie zaleca się wykonywania testu ciążowego wcześniej, ponieważ jego rezultat może nie być wiarygodny.
Transfer jako procedura jest zabiegiem bezbolesnym, a kobiety po transferze zarodka zazwyczaj nie odczuwają większych zmian w swoim organizmie. Czasem mogą wystąpić delikatne pobolewania podbrzusza, natomiast wahania nastroju, tkliwość piersi lub zwiększona częstotliwość oddawania moczu są objawami towarzyszącymi wzrostowi poziomu hormonu gonadotropiny kosmówkowej oraz progesteronu we wczesnym etapie ciąży. Warto również pamiętać, że zagnieżdżaniu się zarodka w macicy może towarzyszyć niewielkie krwawienie z dróg rodnych. Jest to tzw. krwawienie implantacyjne, które pochodzi z uszkodzonych przez zarodek drobnych naczyń krwionośnych. Wiele kobiet początkowo myli je z miesiączką. Jednak krwawienie implantacyjne znacząco różni się od menstruacyjnego. Jest mniej intensywne, określane jako plamienie, a krew przybiera bladoróżową lub brunatną barwę w odróżnieniu od jasnoczerwonej barwy krwi menstruacyjnej. Trwa od kilku godzin do maksymalnie 3 dni i nie zaobserwujemy w nim skrzepów.
Warto zwrócić uwagę, że ciąża uzyskana w wyniku in vitro nie wymaga innego postępowania niż ciąża naturalna. Dlatego po transferze zarodka nie jest wskazane wykonywanie intensywnych treningów, nie należy korzystać z sauny, solarium i gorących kąpieli w wannie. Jest to czas, w którym warto zadbać o zdrową i zbilansowaną dietę, nawodnienie organizmu i odpowiednią ilość snu.
Zarówno ciąża po in vitro, jak i ta uzyskana w sposób naturalny, jest liczona od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Na skutek stymulacji hormonalnej, stosowanej przed wykonaniem transferu, miesiączka niekiedy może ulec przesunięciu – wówczas za dzień owulacji przyjmuje się dzień punkcji jajników oraz zapłodnienia komórek jajowych. Od tego momentu należy odjąć 14 dni, by otrzymać hipotetyczny początek okresu, a jednocześnie datę, od której liczy się wiek ciąży po in vitro.
Spróbuj dostosować wyszukiwanie lub usunąć filtry
Umów się na wizytę w klinice lub zdalną konsultację online. Jesteśmy tu dla Ciebie.