Pytania i rejestracjaMasz pytania?
Logo
Logo
Naprotechnologia
Udostępnij:
  • Facebook
  • Twitter
29 mar 2018

In vitro a naprotechnologia

  • Facebook
  • Twitter

Naprotechnologia to metoda postępowania i diagnostyki, która pomaga w ustaleniu przyczyny, przez którą para nie może mieć dziecka. Opiera się m.in. na diagnostyce i obserwacji wydzieliny pochwowej, choć oczywiście nie tylko. Poniżej odpowiemy, w jakich przypadkach stosuje się naprotechnologię, czym ona dokładnie jest, ocenimy jej skuteczność i wymienimy przypadki, kiedy jej stosowanie nie jest zalecane.

Naprotechnologia – nie, kiedy liczy się czas

Naprotechnologia jest metodą nieskuteczną w przypadku obniżonych parametrów nasienia, trwałego uszkodzenia jajowodów, nieodwracalnych zmian spowodowanych endometriozą czy problemów genetycznych – wyjaśnia nasz ginekolog-położnik zajmujący się leczeniem niepłodności w TFP Fertility Macierzyństwo.

Warto dodać, że naprotechnologia nie jest najlepszym wyborem dla par, u których liczy się czas. Płodność zdrowej kobiety do 35 roku życia utrzymuje się na poziomie 75%, z wiekiem drastycznie spada – u kobiety w wieku 40-45 nawet do 5-10%. Z każdym rokiem kobieta posiada coraz mniej komórek jajowych będących zdolnych do zapłodnienia, a na skutek chorób ich liczba może spaść poniżej ogólnych statystyk również u młodych kobiet.

Naprotechnologia zakłada ok. 24 miesiące na naukę obserwowania cykli owulacyjnych, diagnostykę, leczenie przyczynowe oraz dalsze obserwowanie cykli. Zdarza się, że dwa lata poświęcone na obserwacje owulacji są kluczowe dla możliwości uzyskania ciąży.

Problem w tym, że 24 miesiące w życiu kobiety to na tyle długo, że w tym czasie może ona stracić szansę na posiadanie biologicznego potomstwa, bo wyczerpie się tzw. rezerwa jajnikowa – dodaje lekarz kliniki TFP Fertility Macierzyństwo. Biorąc pod uwagę te czynniki, wybór i skuteczność naprotechnologii jest więc kwestią, którą zawsze warto przedyskutować z lekarzem.

Obok medycyny

Naprotechnologia nie ma potwierdzonej skuteczności od strony medycznej. Żadne organizacje nie rekomendują tej metody – ani międzynarodowe, takie jak ESHRE czy ASRM, ani Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Embriologii oraz Polskie Towarzystwo Ginekologiczne.

Niepokój środowiska medycznego budzi również fakt, że para decydująca się na skorzystanie z technik naprotechnologii trafia pod opiekę tzw. instruktorów, czyli osób, które nie posiadają nawet wykształcenia medycznego. Lekarzy zajmujących się naprotechnologią jest niewielu – w Polsce mniej niż 30, a są województwa, w których nie przyjmuje żaden lekarz zajmujący się tą techniką. Dla porównania para trafiająca do kliniki zajmującej się leczeniem niepłodności jest diagnozowana przez zespół specjalistów m.in. ginekologa-położnika, androloga, endokrynologa i embriologa. Badania wspomaga zespół laborantów, pielęgniarek, położnych, a także psycholog. Zarówno placówki medyczne, jak i specjaliści, którzy w nich pracują, podlegają kontrolom ministerialnym i międzynarodowym.


Naprotechnologia a in vitro

Można powiedzieć, że in vitro zaczyna się tam, gdzie swoje możliwości kończy naprotechnologia. Zapłodnienie metodą in vitro ma bowiem zastosowanie w sytuacji, gdy wyczerpano lub jeśli nie istnieją inne możliwości leczenia niepłodności. Pary przystępujące do in vitro mają zatem za sobą długie starania o dziecko i zostały dokładnie zdiagnozowane.

Dla kogo jest naprotechnologia?

Błędem jest myślenie, że pacjenci, którzy trafiają do kliniki leczenia niepłodności są od razu kierowani na procedurę in vitro. W wielu przypadkach wystarczą badania i proste leczenie, aby para doczekała się upragnionego dziecka. Kluczowa jest jednak diagnostyka pary, a nie tylko skupienie się na kobiecie i obserwacji cyklu. Według statystyk procent przyczyn niepłodności męskiej i żeńskiej jest bowiem bardzo podobny.

Naprotechnologia ma swoich zwolenników głównie wśród osób, dla których ze względów religijnych bądź etycznych niedopuszczalne jest powstawanie na skutek stymulacji hormonalnej i zapłodnienia pozaustrojowego kilku zarodków oraz ich mrożenie. Cena i koszty naprotechnologii są trudne do jednoznacznego określenia, ponieważ wszystko zależy od długości obserwacji i złożoności badań. Technika sprawdzi się u młodych par starających się o dziecko, u których nie występują poważne uszkodzenia układu rozrodczego, a nasienie mężczyzny spełnia normy pozwalające na naturalne zapłodnienie.

Często zdarza się, że pary mające problem z poczęciem dziecka, dzięki obserwacji cyklu owulacyjnego, zmianie nawyków żywieniowych, wprowadzeniu technik relaksacyjnych czy zwiększeniu aktywności fizycznej, po kilku lub kilkunastu miesiącach wreszcie widzą upragnione dwie kreski na teście ciążowym. Kluczowe jest bowiem poznanie swojego organizmu i sygnałów, które wysyła.

Nie należy jednak zapominać, że spory procent wśród niepłodnych stanowią te pary, u których konieczna jest interwencja medyczna, bo bez niej nie mają one szans na biologiczne potomstwo. W ich przypadku naprotechnologia to będzie za mało. Techniki wspomaganego rozrodu, jak sama nazwa wskazuje, pomagają właśnie tam, gdzie naturalne mechanizmy zawiodły.

Podobał Ci się ten artykuł? Udostępnij!
  • Facebook
  • Twitter
Loading...
Loading...

Nie znaleziono wyników

Spróbuj dostosować wyszukiwanie lub usunąć filtry

Pre-footer

Cieszmy się razem narodzinami Twojego dziecka!

Umów się na wizytę w klinice lub zdalną konsultację online. Jesteśmy tu dla Ciebie.